Zapora w Solinie, przyciąga co roku tysiące turystów. Do jej budowy w latach 60-tych zużyto 820 tysięcy metrów sześciennych betonu, 1,7 miliona ton kruszywa i 200 tysięcy ton cementu. Budowa była ogromnym przedsięwzięciem, wymagającym 2 tysięcy pracowników i kosztującym 1,5 mld zł. Zalania terenów w widłach Sanu i Solinki dokonano we wrześniu 1967 roku, zatopione zostały liczne miejscowości, w tym cmentarze i kościoły. Po zakończeniu prac betoniarskich w 1968 roku, pierwsza turbina została uruchomiona w marcu tego samego roku, a zapora oddana do eksploatacji w lipcu. Jednak jeszcze przed inauguracją, doszło do dramatycznych wydarzeń, kiedy to podczas wylewu wody jeden z pni drzew zniszczył fragment zapory. Praca przy budowie bieszczadzkiej zapory była ogromnym wyzwaniem, wymagającym solidnych fundamentów i wznoszenia ścian do góry. Wysokość piętrzenia wody to 60 metrów, a powierzchnia zalewu przy wysokim spiętrzeniu to ponad 21 km?. Dziś zapora w Solinie jest jednym z najważniejszych obiektów hydrotechnicznych w Polsce.
Czytaj więcej na www. korso24.pl