Polski pilot Łukasz Czepiela, pierwszy Polak biorący udział w zawodach Red Bull Air Race, wylądował samolotem na heliportu wieżowca Burdż Al Arab w Dubaju. Do wykonania tej akcji potrzebował zaledwie 27 metrów, stając się tym samym pierwszą osobą, która osiągnęła ten cel. Pilot przygotowywał się do tego wyczynu przez dwa lata. Czepiela stwierdził, że czuje, że zrobił coś niesamowitego i chociaż nie czuje, że zapisał się w historii, to jest to dla niego wielki sukces. To pierwsze oponowe ślady na heliportu, które zostały pozostawione przez samolot, a ich rozmiary pokazują, że nikt już nie powtórzy tego wyczynu. Heliport, na którym lądował, ma tylko 27 metrów średnicy i znajduje się na szczycie luksusowego hotelu Burdż Al Arab, 212 metrów nad poziomem morza. Burdż Al Arab to jedna z najbardziej rozpoznawalnych budowli w Dubaju, a jego heliport był już wykorzystywany w różnych celach, takich jak kort tenisowy dla Rogera Federera i Andrea Agassiego czy pole golfowe dla Tiger Woodsa i Rory’ego McIlroya. Łukasz Czepiela najpierw bezpiecznie wylądował na heliportu samolotem o długości ponad 7 metrów, a następnie wystartował z niego w bardzo efektowny sposób. Wiatr był dla niego jednym z największych wyzwań, ale w końcu udało mu się osiągnąć właściwą prędkość i bezpiecznie wylądować. Pilot musiał zaufać swoim umiejętnościom, ponieważ nie było na heliportu praktycznie żadnych punktów odniesienia, które mogłyby mu pomóc w dokładnym oszacowaniu odległości od miejsca lądowania. Lądując na zwykłym pasie, zawsze istnieje pewna margines ryzyka, ale na heliportu nie było miejsca na błędy. Czepiela ma na swoim koncie około 12000 godzin spędzonych za sterami różnych maszyn, a do ładowania na Burdż Al Arab przygotowywał się od 2021 roku. Jest dobrze znany w środowisku lotniczym, a wcześniej dokonał już innych wyczynów, takich jak lądowanie na sopockim molo i przelot pod warszawskimi mostami.
Fot. Naim Chidiac / Red Bull Content Pool
Czytaj więcej na www.rzeszow-news.pl
